Wiesz czy Ci się wydaje?
Nasz mózg uwielbia
chodzić na skróty, ale wcale nie dlatego, że ma taki kaprys, czy że jesteśmy z
natury leniwi. Mózg to wyjątkowo inteligentny, złożony organ nastawiony
ściśle na to, aby zapewnić nam i naszemu gatunkowi przetrwanie. Praktycznie wszystkie
jego funkcje są w pewnym sensie wyrazem tego celu. Dlatego spośród ogromu
bodźców nas otaczających wychwytujemy tylko niektóre. Dlatego zachodzi zjawisko
habituacji, czyli bodźce nieistotne, obecne stale przestają nas interesować.
Dlatego też używamy skrótów myślowych, inaczej zwanych stereotypami, bądź
heurystykami.
Ludzki mózg posiada dwie
drogi wnioskowania – algorytmiczną i heurystyczną. Wnioskując na podstawie
algorytmu, rzetelnie analizujemy wszystkie dostępne nam dane i na tej postawie
formułujemy opinie. Wydaje się to logiczne i sensowne. Gdybyśmy jednak
posiadali jedynie te drogę zwyczajnie nie wyrobilibyśmy się w czasie z
podejmowaniem wielu decyzji, to jest kluczowe dla naszego przetrwania. Tak więc
ewolucyjnie niezbędne było wykształcenie innego – szybszego, ale nie tak
dokładnego sposobu myślenia. I tak na przykład jeśli obcy człowiek z wąsem
zatrzymuje nasz samochód i prosi o podwiezienie, mamy dosłownie kilka sekund na
decyzje czy możemy mu zaufać i wpuścić do naszego auta. W przeszłości
doświadczaliśmy serdeczności ze strony ludzi z wąsami, klasyfikujemy więc ów pana do
znanej nam już grupy „miłych panów z wąsem” i decydujemy się mu zaufać.
Idąc tym tropem popełniamy liczne błędy w myśleniu, a niektóre z nich są tak powszechne, że psycholodzy nadali im przydomki.
Ciekawe np., że wiele osób bardziej obawia się katastrofy lotniczej niż wypadku samochodowego, choć statystycznie w wyniku tego drugiego ginie znacznie więcej osób! To przykład heurystyki dostępności - zdarzenia, które łatwiej przywołać w pamięci i są bardziej spektakularne, wyraziste, nagłaśniane wydają się być częstsze i bardziej prawdopodobne.
Łatwo również ulec iluzji, że nasze poglądy lub zachowania są bardziej rozpowszechnione niż w rzeczywistości. Np. wiele osób zastanawia się jak to jest, że nikt nie jest za PISem, a jednak owa partia wygrywa w demokratycznych wyborach od dobrych paru lat. Tak naprawdę mamy tendencje do otaczania się ludźmi podzielającymi nasze poglądy, co daje nam nieobiektywny obraz ogółu społeczeństwa. Ale też naturalnym jest, że nasze poglądy wydają nam się ważniejsze, bardziej uzasadnione, lepsze. Mamy wiele nieświadomych sposobów, aby chronić nasze teorie o świecie i sobie samym. Selektywnie wychwytujemy informacje z otoczenia tak, aby wszystko pasowało do naszego świata. Na przykład osoby w depresji, charakteryzujące się zaniżoną samooceną mają tendencje do interpretowania neutralnych komentarzy na swój temat jako pejoratywnych. Z kolei większość osób dobrze się ze sobą czujących będzie szukała takich wyjaśnień swojego zachowania, które postawią je w dobrym świetle kierując się zasadą egotyzmu atrybucyjnego.
Z kolei oceniając innych ulegamy efektowi aureoli polegającemu na tym, że osobom robiącym dobre pierwsze wrażenie, automatycznie przypisujemy wiele pozytywnych cech. Nawet, jeśli nie ma ku temu przesłanek.
Używanie przez nasz mózg skrótów
jest adaptacyjne, po prostu nie jesteśmy w stanie zawsze analizować wszystkich
pojawiających się informacji, a potrzebujemy szybko wyciągać wnioski, aby
przetrwać. Jednak większość adaptacyjnych mechanizmów w określonych
okolicznościach płata nam figle. W efekcie nasze spostrzeganie rzeczywistości
jest mocno zindywidualizowane i zniekształcone. Niektórzy filozofowie mówią
wręcz, że nie istnieje prawda obiektywna, bo każdy ma swoją rzeczywistość.
Czasem zdarza mi się obserwować, czy uczestniczyć nawet w kłótni o bieg
wydarzeń jakiejś sytuacji – dwie osoby mają inny obraz tego co się wydarzyło,
inaczej to odebrały, albo inaczej pamiętają, ale obie są przekonane o swojej
racji i nie chcą dać za wygraną! Zabawne czyż nie?
Poważnym motywem do
stworzenia uproszczonych dróg myślowych jest potrzeba poczucia bezpieczeństwa,
która znajduje się praktycznie u podstaw piramidy Maslowa, wyprzedzona jedynie
przez potrzeby fizjologiczne. Boimy się tego, czego nie znamy – to ogromny
hamulec rozwojowy zarówno jednostkowo jak i globalnie. W naszym interesie jest
poruszać się po znanym i przewidywalnym terenie. A świat społeczny to wyjątkowo
grząski grunt. Tworzymy stereotypy, bo poczucie, że COŚ wiemy jest
bezpieczniejsze od świadomości, że nie wiemy nic.
Świat, a już na pewno
świat społeczny wygląda inaczej w zależności od tego, kto patrzy. To
niesamowite jak doświadczenie tej samej sytuacji może się różnić w oczach wielu
osób. Nasze wspomnienia, przekonania, nawet nastrój cały czas moderują naszą
percepcję. Warto starać się zachować zdrowy dystans, ale i otwartość wobec
doświadczeń jakie niesie nam życie J
Jak Ci się podobał tekst?
Zapraszam do komentowaniu, dyskusji, kontaktu :)





Ludzie z wąsem u mnie w aureoli (pozdrawiam Rafała!). Dziękuję Basiu za treściwy artykuł, bałem się, że zaprzestałaś pisania. I właśnie, apropo - artykuł w innym odstępie czasowym i już mój mózg zaczął się gubić. Ostatnio łapie się na generalizacji "zawsze, nigdy, każdy, fajnie/fajny". Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńznam to, ja zdecydowanie nadużywam słów "zawsze, nigdy" ;) dzięki za komentarz!
UsuńBarbara. Socjologiem Piwinnaś Być. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń